Jestem po prostu ciekaw, jak długa jest oczekiwana żywotność mojego X3 lub ogólnie SxS? Rzadko widzę SxS, które mają przebieg 10 tys. lub więcej. Widzę starsze roczniki ogólnie, ale czego powinienem oczekiwać od mojego X3?

Mam X3 RS/RR z 2020 roku z kilkoma ulepszeniami w zakresie osiągów i zawieszenia. Tuning Stage 4, ulepszone sprzęgło, opony 34", wahacze HCR, amortyzatory Exit, przednie zawieszenie ZRP i kilka innych modyfikacji. Ma około 6 tys. mil. Ale myślę, czy kontynuować pracę i jazdę tym pojazdem, czy go sprzedać i zbudować nowszy? Lubię X3, ale nie jestem pewien, co dalej. Jestem starszy i na emeryturze, więc mam czas i zasoby na wszystko, czego chcę, a ja jestem głównym czynnikiem ograniczającym.

Co o tym myślicie?

Zatem w 100% szczera odpowiedź brzmi: oczekiwana żywotność twojego sxs zależy od ciebie, właściciela. Jest sporo X3, które mają ponad 10 tys. mil lub więcej. Al Roden miał ponad 30 tys. mil na swoim silniku i to był plastikowy popychacz, który zawiódł, ALE mógł go po prostu wymienić i utrzymać ten silnik przy życiu. Jeśli używasz dobrych płynów, regularnie je zmieniasz, w tym płyn chłodzący, i wykonujesz pewne prewencyjne wymiany części, takie jak pompa wody, ponieważ mają plastikowe części wewnętrzne przy 5 do 7 tys. mil i dbasz o inne czynności konserwacyjne, silniki te będą działać bardzo, bardzo długo.

 

Mogą przetrwać długi czas, jeśli są odpowiednio pielęgnowane.
Myślę, że jakiś czas temu był post kogoś, kto miał na swoim liczniku 80 tysięcy mil. Wszystko zależy od tego, jak dobrze są pielęgnowane i czy są nadużywane, czy nie. Tuning z pewnością wpłynie na żywotność silnika, ale ile, to już zgaduj-zgadula.

 

Cóż, to dla mnie dobre wieści jak dotąd! Sam w większości serwisuję maszynę. Wymieniam płyny i dokonuję drobnych napraw i ulepszeń. Nie jeżdżę ostro ani ekstremalnie szybko. Lubię wyrażenie "ekscytacja przyspieszenia". W zeszłym roku straciłem tylną oś i to było chyba najgorsze, czego doświadczyłem. Wkrótce sprawdzę pompę wody, prawdopodobnie tej jesieni.

Nie wspomniałem, że w dzisiejszych czasach jeżdżę głównie po szlakach, ale bardzo lubię wydmy. To częściowo dlatego dostroiłem go do etapu 4.

 

Jeśli chcesz, żeby to trwało, wymień wszystkie płyny wcześnie na dobre oleje, podwójnie przetnij wszystko, pozwól mu się rozgrzać przed rozpoczęciem.

 

Innym sposobem byłoby obserwowanie tej ramy, zwłaszcza jeśli jeździsz intensywnie lub w miejscach, gdzie jest ona narażona na uszkodzenia. Wiadomo, że pękają wzdłuż spoin.

 

Większość właścicieli SXS nie pokonuje wielu mil i dlatego nie widać wielu samochodów na sprzedaż z dużym przebiegiem.

 

Dobrze wiedzieć. Nie jestem pewien, czy uda mi się przeżyć maszynę? Mam jeszcze kilka lat w tych starych kościach!

 

Zgadzam się z pęknięciami ramy, szczególnie na przednim końcu. Spawałem wiele miejsc w tym obszarze i mam wspornik amortyzatora, aby go usztywnić.

 

Zgadzam się z pęknięciami ramy, zwłaszcza na przednim końcu. Spawałem wiele miejsc w tym obszarze i mam wspornik amortyzatora, aby zachować sztywność.

Po prostu ciekawe - czy masz tylko rozpórkę wieży amortyzatora, czy pełny podwójny zestaw ścinający?

 

Zastanawiałem się, jak wiele pęknięć wynika z jazdy w zimną pogodę. Metal zdecydowanie staje się bardziej kruchy, gdy jest zimno. Jazda w deszczu, a następnie zamarzanie, również może powodować pękanie. Bez wątpienia woda może wnikać w niedoskonałe spawy, a jeśli zamarza (szczególnie wielokrotnie w czasie), spowoduje pęknięcia. Prawie zawsze, gdy widzę zdjęcia pęknięć, znajdują się one na lub obok spawów i widać również rdzę. Spawy w sxs'ach są notorycznie niedoskonałe, więc to podejrzenie jest zawsze obecne.

Nie twierdzę, że to wszystko jest koniecznie do zaakceptowania, może to być zły wybór stopu lub stopu spawalniczego. Wydaje się, że widzę to częściej u osób, które jeżdżą w zimnej i/lub mokrej pogodzie, niż u ludzi z pustyni.

 

Widzę kilka dobrych informacji i rzeczy, na które warto zwrócić uwagę. Dobrze słyszeć, że mam maszynę, która prawdopodobnie mnie przeżyje. Myślę, że zostanę tam, gdzie jestem, z obecnym X3 RC/RR z tuningiem stage 4. Muszę zapłacić trochę więcej za 100 oktanów, ale podoba mi się moc, a z RS/RR mam 24" skoku. Więcej niż potrzebuję do tego, co robię! Niech dobre czasy trwają, bo kończy mi się czas!!!